Od dawna szukałam sposobu na wykorzystanie małych metalowych wiaderek
(kupiłam je kiedyś na wiosnę z żywymi krokusami).
Inspiracji dostarczyła mi Sylwia swoimi mistrzowski bukietami z krepiny
Wiaderka okleiłam motywami kwiatowymi na ryżowym papierze
bez wcześniejszego malowania - bezpośrednio na metalu. Efekt myślę, że jest bardzo ciekawy.
Moim różyczkom co prawda daleko do precyzji Sylwii ale mam nadzieję, że bukieciki ucieszą wychowawczynie moich dzieci przy końcu roku.
A na pewno nie zwiędną ;)
Bardzo mi się podoba! :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńdziękuję
Usuń